Ostatnio miałem naprawdę pechowy dzień. Dwa razy przydarzyła mi się stłuczka. Pierwsza z nich nie wymagała nawet policji, bo uszkodzenia były niewielkie, a tamten drugi kierowca bez problemu przyznał się do winy. Spisaliśmy tylko stosowne oświadczenia. Nie mniej jednak trochę mnie to zdenerwowało. Drugą stłuczkę miałem jak już dojeżdżałem do domu. Jest tam taka niewielka, wąska uliczka. Z przeciwka jechała młoda dziewczyna, która dopiero odebrała prawo jazdy. Nie miała kompletnie wyczucia odległości ani nie znała szerokości swojego auta. Próbowała zmieścić się obok mnie, chociaż dawałem jej rozpaczliwe znaki by się zatrzymała. Niestety tego nie zrobiła. Wezwaliśmy policję, wszystko udokumentowali. Ja się tylko zastanawiam jakie będą dla mnie odszkodowania komunikacyjne za te dwie stłuczki. Niestety auto muszę zawieźć do blacharza a to trochę kosztuje. Dobrze chociaż że to będzie wypłacone z ubezpieczeń tamtych kierowców a nie z mojego. Przynajmniej nie stracę ciężko wypracowanych zniżek.